Tradycje ogrodnicze i rolnicze są w naszym domu tak stare jak nasz ród i ściśle związane z podstawą utrzymania rodziny mieszczańskiej w rolniczym miasteczku na południowym Podlasiu. Z pokolenia na pokolenie przekazywano wiedzę ogrodniczą. Mój tatuś Eugeniusz był z zamiłowania sadownikiem, miczurinowcem, mamusia ogrodniczką. Wiele ciekawych odmian warzyw i owoców pradziadkowie sprowadzali do Międzyrzeca z pomocą krewnych rozsianych po całej "Kongresówce". Tradycje ogrodnicze kultywuję razem z żoną, a po mnie przejął je mój syn. Co roku sadzonki oddajemy w zamian za inne rośliny znajomym i krewnym.

    Od 2018 r. w północnej części działki, wokół domu,  zakładamy rabaty z krzewami i bylinami. Wszystkie rabaty powstały po usunięciu zbiteł darni  trawiastej, przekopaniu, odchwaszczeniu, użyźnieniu humusem. Wyłożyliśmy je agrotkaniną ściółkującą oraz korą sezonowaną i torfem - dla kwasolubnych roślin kwaśnym, dla pozostałych odkwaszonym. Obrzeża przeznaczone są dla roślin zielnych, bylin i cebulowych, głębiej rosną krzewy i plnącza oraz drzewa. W 2021 r. obsadziliśmy północną część żywopłotem z cyprysika lawsona, który ma stworzyć ramę i tło dla założonych rabat.  Przed domem na wewnętrznym dziedzińcu znajdują się rabaty wyłącznie bylinowe, a obok lipy ogród ziołowy, zaś obok stodoły taras otoczony borówkami wysokimi, czerwonymi i żurawiną oraz jeżynami.